W zamku starano się jak najwierniej odtworzyć te pomieszczenia na drugim piętrze, dawnej siedziby rodu Hochbergów. Daisy von Pless miała tam do dyspozycji: salon dzienny, sypialnię, buduar i łazienkę.
– Dysponujemy zdjęciami, głównie salonu i sypialni. Jest też jedno buduaru – mówi Mateusz Myktyszyn, rzecznik prasowy zamku i prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless.
Teraz odtworzone na podstawie rycin i zdjęć i udostępnione do zwiedzania w ramach stałej wystawy „Apartamenty Księżnej Daisy von Pless w Zamku Książ w Wałbrzychu” są zatem: salon i sypialnia.
– Część znajdujących się tu sprzętów jest oryginalna, inne zostały zrekonstruowane. Te oryginalne to na przykład kominek, lustro, w którym przeglądała się księżna, także kilka obrazów i grafik – wylicza Anna Żabska, prezes Zamku Książ w Wałbrzychu.
Dodaje, że rekonstrukcją zajmowali się znakomici specjaliści z całego kraju, za granicą, m.in. w Anglii i Francji kupowano też np. część materiałów na obicia. Wszystko to kosztowało około 2 mln zł - wszystko ze środków własnych Zamku.
– Obudowa kominka została wywieziona za zamku w 1940 roku do willi przy obecnej ulicy Stanisława Moniuszki w Wałbrzychu. Tam po wyprowadzce z Ksiaża zamieszkała księżna. Niektóre grafiki z apartamentów były w prywatnych rękach w Warszawie – opowiada Mateusz Mykytyszyn.
Trzy obrazy jako bezterminowy depozyt przekazał nieżyjący już (zmarł w ubiegłym roku) Bolko von Pless, książę pszczyński, hrabia von Hochberg i baron na Książu - wnuk księżnej Daisy i księcia Jana Henryka X.
- Apartamenty Daisy znacząco różniły się od pozostałych wnętrz Zamku Książa, ponieważ były realizowane według autorskich projektów i pomysłów księżnej – informują w Zamku Książ.
Jak wyglądały, każdy może zobaczyć na własne oczy już od 12 grudnia.
Źródło i galeria zdjęc:
https://walbrzych.naszemiasto.pl/tak-mieszkala-ksiezna-apartamenty-ksieznej-daisy-w-zamku/ar/c1-9552493